O nas
czyli krótka historia o tym, jak Czytacze stali się Czytaczami
DAWNO, DAWNO TEMU…
Chodziliśmy do szkoły w czasach, gdy telefon komórkowy ważył kilka kilogramów, a z Internetem można się było połączyć jedynie za sprawą łącza telefonicznego, czemu towarzyszył śmieszny dźwięk oraz niebotycznie wysokie rachunki za telefon (tak, tak – płaciło się za KAŻDĄ minutę dostępu do sieci!). Gdy pytano nas, kim chcemy zostać, gdy dorośniemy, żadne z nas nie odpowiedziało, że „gwiazdą jutubów”, bo „jutubów” jeszcze nie było wtedy nawet w planach! Jeśli mnie pamięć nie myli, najczęściej odpowiadałem, że chcę zostać grabarzem…
Być może na to nie wyglądamy, ale przyszliśmy na świat w roku upadku komunizmu w Polsce. Wychowywaliśmy się w „magicznych latach 90”, czytaliśmy komiksy o Kaczorze Donaldzie i żuliśmy gumę Turbo oraz popijaliśmy oranżadę ze szklanych butelek. I biegaliśmy całymi dniami po podwórku, bo w tamtych czasach nie było nawet polskiej wersji Cartoon Network. Co ta nuda robiła z człowiekiem!
JAK ZOSTALIŚMY CZYTACZAMI?
Czytaczami zostaliśmy przez przypadek. Ot, skrzywdzeni przez szkołę i skutecznie zniechęceni do czytania, odkryliśmy tylko jedną książkę, której lektura sprawiała nam dziką przyjemność przez długie, długie lata – „Harry’ego Pottera”. I to właśnie dzięki wielkiemu zamiłowaniu do czarodziejskiej prozy Rowling odnaleźliśmy siebie. Dosłownie. Zanim Czytacz został Czytaczem, zbierał zagraniczne wydania „Harry’ego Pottera” i prowadził wnikliwy blog poświęcony małemu/młodemu/dorastającemu/wstaw cokolwiek/ czarodziejowi, Czytaczowa (nim stała się Czytaczową) marnowała z kolei całe dnie na wyszukiwaniu dziwnych rzeczy w sieci i tak też trafiła na blog swojego przyszłego małżonka. W pogardzie mając dzielące nas setki kilometrów (Żywiec – Bydgoszcz), spotkaliśmy się i… tak już zostało.
Dziś jesteśmy szczęśliwym [Czytaczowo – tu zostawiam Ci miejsce na korektę, jeśli uznasz, że przesadzam z tym szczęściem] małżeństwem i rodzicami trzech córek (Lilka ma 6 lat, a bliźniaczki Laura i Eliza przyszły na świat pod koniec marca 2020), a do tego pełnoetatowymi Czytaczami.
Jak do tego doszło? W temacie dzieci odsyłamy do podręczników do biologii, a w temacie zostania Czytaczami – już wyjaśniam!
Czytaczami zostaliśmy… z nudów! Pewnego pięknego dnia trafiliśmy do biblioteki, gdzie odkryliśmy, że poza „Harrym Potterem” istnieją również inne świetne książki. Później odkryliśmy, że istnieje bardzo wiele świetnych książek, aż wreszcie doszliśmy do punktu, w którym uznaliśmy, że istnieje wiele lepszych książek od „Harry’ego Pottera”, a my sami nie jesteśmy w stanie nawet wskazać ulubionej książki, bo jest ich po prostu za dużo!
Za namową Czytaczowej założyłem kanał („Ty ciągle gadasz! Może zacznij nagrywać filmy na YouTube’a i w nich sobie pogadaj?”), a ponad 4 lata i 40 tysięcy subskrypcji później zasiadłem do tworzenia najbardziej znienawidzonej przeze mnie sekcji na blogu: „O NAS”. Bo jeśli naprawdę chcesz nas poznać, wpadnij na nasz kanał i sprawdź, co się u nas zmieniło i rozwinęło przez ten czas. Z pewnością może Cię zaskoczyć fakt, że w początkowej fazie istnienia kanału na YouTube przebierałem się za postaci z książek. Nie stroniąc nawet od kobiecych wcieleń! Miłego odkrywania Strefy Czytacza!